Republikanie z USA krytykują podwójne standardy UE w sprawie finansowania wyborów w Polsce

 

 

Napięcia między republikanami ze Stanów Zjednoczonych a Unią Europejską rosną, ponieważ politycy GOP zarzucają UE stosowanie wyraźnych podwójnych standardów. Spór dotyczy reakcji Unii na zarzuty dotyczące nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej przez byłe ugrupowanie rządzące w Polsce — Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Według republikanów działania UE obnażają niepokojącą niespójność w egzekwowaniu zasad demokratycznych — zależną od tego, kto akurat sprawuje władzę.

 

Kontrowersje nasiliły się po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza nałożyła na PiS wysoką karę finansową za niewłaściwe wykorzystanie środków publicznych podczas kampanii wyborczej w 2023 roku. Zgodnie z doniesieniami, partia miała przekierować około 4 milionów złotych na działania wyborcze, co naruszało obowiązujące przepisy. Poza samą karą, PiS grozi także znaczne ograniczenie subwencji budżetowych w przyszłości — nawet o ponad 10 milionów złotych rocznie. Sankcje zostały ogłoszone po objęciu władzy przez nowy, bardziej proeuropejski rząd Donalda Tuska.

 

Chociaż nałożenie kar może sprawiać wrażenie, że instytucje państwowe reagują na nadużycia, republikanie ze Stanów Zjednoczonych nie są przekonani. Twierdzą, że Unia Europejska przymyka oko na podobne przypadki, odkąd władzę przejęli politycy przychylni Brukseli. Ich zarzuty opierają się na przekonaniu, że Unia stosuje selektywne podejście — surowo karząc jednych, a oszczędzając innych, gdy zmieniają się układy polityczne.

 

Olej do ognia dolała decyzja Komisji Europejskiej o zakończeniu postępowania z artykułu 7 wobec Polski — procedury, która została wszczęta ze względu na obawy o niezależność sądownictwa. Komisja uzasadniła to zapewnieniami nowego rządu Tuska o planowanych reformach. Jednak krytycy, zarówno w USA, jak i w niektórych krajach UE, jak na przykład Węgry, wskazują na niesprawiedliwe podejście. Zauważają, że podobne deklaracje ze strony innych państw członkowskich nie spotkały się z taką samą wyrozumiałością.

 

Cała sytuacja rodzi poważne pytania o wiarygodność UE w kwestii obrony demokracji i rządów prawa. Krytycy ostrzegają, że jeśli standardy będą się zmieniać w zależności od politycznego kontekstu, podważy to fundamenty, na których opiera się Unia. Póki co, debata trwa, a obserwatorzy z uwagą przyglądają się, jak Unia poradzi sobie z tym wyzwaniem i czy podejmie dalsze działania, by rzeczywiście realizować swoje deklaracje o przestrzeganiu zasad demokratycznych.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *